Dobre wieści płyną do nas ze szwedzkiego Östersund. Po pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata sięgnął w sobotę Jan Guńka. Polak zajął 37. miejsce.
Phillip Nawrath zwyciężył w sprincie rozgrywanym w ramach biathlonowego Pucharu Świata. Niemiec popisał się bezbłędnym strzelaniem, ale musiał też dołożyć dobrą formę biegową, bo jego rywale z podium też zaliczyli start bez pudła. Drugie miejsce zdołał zająć Tariej Boe, który stracił do pierwszego miejsca niespełna 19 sekund. Podium uzupełnił jego młodszy rodak Vebjoern Soerum (+19,8 s).
Polscy kibice doczekali się natomiast pierwszych punktów w męskim Pucharze Świata. Sięgnął po nie Jan Guńka. Wcześniej w karierze nie udało mu się tego dokonać. W sobotę pokazał bardzo dobrą formę biegową. Na strzelnicy nie obyło się bez błędów. Podczas pierwszego strzelania Guńka był bezbłędny, ale przy drugim podejściu dwa razy spudłował. Jednak 29. czas biegu pozwolił utrzymać miejsce w czołowej czterdziestce. Ostatecznie Polak został sklasyfikowany na 37. pozycji.
Jan Guńka będzie niestety jedynym zawodnikiem z Polski, którego zobaczymy w niedzielnym biegu pościgowym. Andrzej Nędza-Kubiniec wywalczył 79. lokatę (1 pudło), Tomasz Jakieła 80. (1 pudło), a Konrad Badacz 84. (1 pudło).