Sturla Holm Laegreid został biathlonowym mistrzem świata w sprincie. Norweg o kilka sekund wyprzedził bardziej utytułowanego rodaka Johannesa Thingnesa Boe. W debiucie na mistrzostwach świata czterdzieste miejsce zajął Konrad Badacz i awansował do biegu pościgowego.
W sobotnim biegu sprinterskim mistrzem świata został Sturla Holm Laegreid, chociaż długo wydawało się, że zrobi to Johannes Boe. Młodsy z Norwegów był bezbłędny na strzelnicy i na ostatnią rundę biegową ruszył z blisko 10-sekundową przewagą nad Boe. W miarę upływu dystansu różnica ta się zmniejszała. W decydującym momencie Sturla jednak przyspieszył i na metę wpadł z przewagą 3,5 sek. nad bardziej utytułowanym rodakiem. Brąz wywalczył Vetle Sjaastad Christiansen, który również raz biegał dodatkowe 150 metrów.
Z dobrej strony w sobotę pokazał się Konrad Badacz. Młody Polak, który zaliczył dziś debiut w mistrzostwach świata, popełnił tylko jeden błąd na strzelnicy i ze stratą nieco ponad trzech minut do triumfatora zajął 40. lokatę. Tym samym zakwalifikował się do biegu pościgowego. Andrzej Nędza-Kubiniec wywalczył 69. pozycję (2 pudła), a Jan Guńka 73. (3 pudła).