W drugiej tercji Bizub dalej dwoił i troił, długo skutecznie odpierając rosnące z każą minutą ataki katowiczan. W 38. minucie był jednak bez szans po precyzyjnym uderzeniu Aleksi Varttinena. Szybko mógł, a nawet powinien odpowiedzieć Alex Szczechura, ale z najbliższej odległości nie potrafił pokonać Murraya.

 

W końcówce drugiej odsłony na karę 5. minut za faul na Wielkiewiczu odesłany został Varttinen i tercję trzecią Podhalanie rozpoczęli w liczebnej przewadze. „Szarotki” były jednak w tym elemencie bardzo nieporadne, i bliżej w tym okresie były straty gola niż jego zdobycia. Znów jednak kapitalnie interweniował Bizub. W 50. minucie kolejny raz zawiódł Szczechura, który w sytuacji jeden na jeden z Murrayem nie trafił nawet w bramkę. To błyskawicznie się zemściło i po 2 minutach prowadzenie katowiczan podwyższył po indywidualnej akcji wychowanek „Szarotek” Mateusz Michalski. Na 3 minuty i 46 sekund karę złapali gospodarze. Równocześnie trener Podhala zdecydował się na wycofanie z bramki Bizuba i grę w wariancie 6 na 4. To przyniosło zamierzony efekt i po dograniu Wronki do bramki GKS trafił (wreszcie) Szczechura! „Szarotki” kontynuowały manewr gry bez bramkarza, ale tym razem błąd w rozegraniu krążka kosztował ich stratę trzeciego gola.

 

GKS Katowice – PZU Podhale Nowy Targ 3:1(0:0, 1:0, 2:1)

 

1:0 Varttinen (Marklund) 37:17

 

2:0 Michalski (52:14)

 

2:1 Szczechura – Wronka, Cichy (57:25, 6/4)

 

3:1 Monto – Marklund (59:03, do pustej bramki)

 

Podhale: Bizub – Pangiełow Jułdaszew, Tomasik, Wielkiewicz, Wronka, Szczebra – Zalami, Kiss, Neupauer, Cichy, Szczechura – Horzelski, Kudin, Bochnak, Lorraine, Worwa – Słowakiewicz , Kamiński, Saroka, Jarczyk

 

Kary: 9-12 min.

 

Sędziowali Paweł Pomorzewski, Paweł Breske.