Jeden medal podczas imprezy rangi mistrzowskiej to już duży sukces, ale dwa to już wielka klasa. Taką właśnie w środę w Otepaa pokazał Jan Guńka, który został wicemistrzem świata juniorów w sprincie.
Jan Guńka te mistrzostwa świata rozpoczął od medalu w biegu indywidualnym. W nim zajął trzecie miejsce. W środę również był w gronie faworytów i nie zawiódł. Polak zaliczył dwa bezbłędne strzelania. Na ostatnią rundę wybiegł na pierwszym miejscu. Na mecie musiał jednak ustąpić Norwegowi. Isak Frey sięgnął zatem po złoto, a Guńka cieszył się ze srebra. Przed rokiem też medal tego koloru zawisł na jego szyi. Brąz wywalczył Linus Kesper z Niemiec.
Bardzo dobrze biegowo spisał się ponownie Konrad Badacz, który także miał szansę na medal. Dwa pudła na drugim strzelaniu spowodowały jednak, że ponownie był siódmy. Fabian Suchodolski zajął 38. miejsce, a tuż za nim był Marcin Zawół.
Wyniki