Od wyjazdowego bezbramkowego remisu z BKS Bochnią rundę wiosenną w rozgrywkach 4. ligi małopolskiej rozpoczęli piłkarze Lubania Maniowy
BKS Bochnia – Lubań Maniowy 0:0
Lubań: Lipka- Chlipała, Zaika Bałos – Gruszkowski (69 Magdziarczyk) Wajsak, Jandura (60 Czajkowski), Potoniec, Misiura (60 Kasperczyk), Pluta (55 Bryja) – Kęska
– Możemy mieć nutkę niedosytu w sobie, ale szanujemy ten punkt. Bochnia jest gorącym terenem dla przyjezdnych drużyn, bo w tym sezonie komplet punktów wywiozły tylko rezerwy Wisły Kraków. Dziś doszło jeszcze bardzo grząskie boisko, które utrudniało grę obydwu drużynom. W pierwszej połowie mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska. W drugiej spotkanie bardziej się otworzyło, mieliśmy kilka kontr i stałych fragmentów gry, ale rywal dwukrotnie też nam zagroził. Myślę że dzisiejszy rozstrzygnięcie nie krzywdzi żadnej ze stron – ocenił trener Lubania Wojciech Tajduś