Piłkarze Watry Białka Tatrzańska rundę wiosenną rozpoczęli od wyjazdowej przegranej 1:2 z rezerwami Wisły Kraków.
Pierwsza połowa to duża przewaga Wisły, udokumentowana jednak tylko golem z rzutu karnego, autorstwa Szywacza. Zaraz po wznowieniu gry w 2. połowie gospodarze podwyższyli na 2:0. Ponownie drogę do bramki – tym razem efektownym strzałem z dystansu – znalazł Szywacz. Z upływem kolejnych minut coraz śmielej poczynać sobie zaczęła Watra i w 62. minucie dwójkową akcję Łukaszczyka z Gruszeckim sfinalizował Zębala. Białczanie zwietrzyli szansę na punkt w starciu z liderem i zaczęli stwarzać sobie kolejne bramkowe okazje, byli jednak nieskuteczni i w efekcie wynik 2:1 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego
– Z samego wyniku oczywiście nie jesteśmy zadowoleni, ale na pewno wiele momentów w tym spotkaniu pozwala nam z optymizmem patrzeć na kolejne mecze. Szczególnie w drugiej połowie, z każdą kolejną minutą coraz bardziej zagrażaliśmy Wiśle i do samego końca wynik był sprawą otwartą. Szkoda, bo w kilku sytuacjach zabrakło nam zimnej krwi. Cieszy jednak że na tle głównego kandydata do awansu, wyglądaliśmy długimi momentami bardzo dobrze, co zresztą wyrazili w swoich opiniach bezstronni obserwatorzy – ocenił trener Watry Tomasz Muchiński.
Wisła II Kraków – Watra Białka Tatrzańska 2:1 (1:0)
1:0 Szywacz 16 z rzutu karnego, 2:0 Szywacz 47, 2:1 Zębala 62
Wisła: Szewczyk – Sałamaj, Niewiadomski, Micek, Złoch, Kutwa (77 Ćwik), Szywacz (85 Madej), Grau, Sarga, Tokarczyk, Baniowski (69 Kaczówka)
Watra: Kobal – Sławecki, Bocheńczak, Styrczula, Zębala (85 Bigos), Ł. Młynarski (61 Łukaszczyk), M. Młynarski (46 Gruszecki), Drobnak, Płonka, Lutsenko, Dudek