Piłkarze Podhala Nowy Targ postawili kolejny krok w drodze po utrzymanie w 3. lidze. W 31. kolejce spotkań nowotarżanie – z małymi problemami – pokonali przed własną publicznością drużynę Sokoła Sieniawa, który już definitywnie stracił szanse na uniknięcie degradacji.
NKP Podhale – Sokół Sieniawa 5:1 (2:1)
0:1 Wróblewski 4, 1:1 Jakubowski 12, 2:1 Niedziałkowski 37, 3:1 Tymosiak 50 z karnego, 4:1 Ogorzały 52, 5:1 Duda 77
Podhale: Styrczula – Michota, Jakubowski, Kozarzewski – Smajdor, Tymosiak, Rusjan (72 Popiela), Ogorzały (62 Ogorzały) – Purcha (55 Zielonka), Niedziałkowski (62 Zębala), Hamed (55 Duda)
Sokół: Wierzchowski – Kiełb, Skała, Mróz, Wawryszczuk (74 Kwaczreliszwili), Martinez (74 Walat), Więckowski, Wróblewski (74 Padiasek), Kiełbasa (74 Janik), Kaczor, Fedan (74 Oziębło),
Sędziował Maciej Węgrzyk
Żółte kartki: Purcha, Smajdor – Skała
Czerwona: Skała (55 za drugą żółtą)
Podhale zaczęło mecz mocno ospale i szybko zostało za to skarcone. Już w 4. minucie bierna postawa defensywy gospodarzy pozwoliła oddać Franciszkowi Wróblewskiemu precyzyjny strzał, który dał przyjezdnym prowadzenie.
Nowotarżanie szybko jednak zwarli szeregi i w 12. minucie po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska Karola Smajdora, strzał Adriana Kozarzewskiego co prawda Bartosz Wierzchowski wybronił, ale wobec dobitki Filipa Jakubowskiego z najbliższej odległości był już bezradny. Bramkarz gości był bohaterem akcji z 13. minuty kiedy instynktownie odbił piłkę po strzale Mateusza Niedziałkowskiego. W 37. minucie z kolei Wierzchowski przy próbie wybicia piłki spod własnej bramki popełnił błąd, który skutkował rzutem wolnym dla Podhala z 8. metra. Po strzale Serhi Rusjana piłkę na linii bramkowej zatrzymał Wróbewski, ale odbił ją wprost pod nogi Niedziałkowskiego, który już tylko dopełnił formalności i na przerwę to nowotarżanie schodzili prowadząc 2:1.
Losy tego meczu rozstrzygnęły się definitywnie w pierwszym kwadransie drugiej połowy. W 50 minucie po faulu Damiana Skały na Kamilu Ogorzałym rzut karny pewnie wykorzystał Tomasz Tymosiak. Dwie minuty potem Ogorzały tzw. centro strzałem podwyższył na 4:1. Od 55. minuty goście radzić sobie musieli w liczebnym osłabieniu po tym jak za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Skała. Wygraną Podhala przypieczętował w 77. minucie duet rezerwowych: asystował Mateusz Zębala a na listę strzelców wpisał się Patryk Duda.