14. kolejka rozgrywek 4 ligi małopolskiej okazała się szczęśliwa dla Lubania Maniowy, który przerwał serię 3 meczów bez zwycięstwa i przed własną publicznością pokonał 1:0 Wolanię Wola Rzędzińska. W odmiennych nastrojach są za to piłkarze Watry Białka Tatrzańska, którzy przegrali pierwsze od 3 kolejek spotkanie, ulegając na własnym stadionie 0:1 Glinikowi Gorlice.
Watra Białka Tatrzańska – Glinik Gorlice 0:1 (0:0)
0:1 Mikhenko 90
Watra: Piechota – Gruszecki, Luca, Styrczula, Bigos (62 Zębala), Kobylarczyk (62 Ł. Młynarski), Płonka (86 Łukaszczyk), Masłowski (69 M. Młynarski), Dudek (62 Precious), Porębski, Bocheńczak
Glinik: Krawczyk – Mikhnenko, Drąg, Śliwa (60 Grela), Koźma, Olejnik (75 Martuszewski), Świechowski, Kuliga, Gazda, Szafran (77 Rząca), Stasik.
Sędziował Mateusz Pytel. Żółte kartki: Grela, Drąg
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale niedosyt mogli czuć goście. W 38. minucie Glinik miał szansę na objęcie prowadzenia, gdy sędzia podyktował rzut karny po faulu Bocheńczaka. Wykonujący „jedenastkę” Szafran trafił jednak w słupek. Z kolei dla Watry w tej części gry gola mógł zdobyć Masłowski, ale jego uderzenie zostało znakomicie obronione przez bramkarza Krawczyka. W drugiej połowie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Watra, mimo optycznej przewagi, nie potrafiła przebić się przez defensywę gości. Glinik z kolei skupił się na obronie, czekając na swoją szansę. Decydujący cios goście zadali w 90. minucie. Po dośrodkowaniu, które wydawało się łatwe do złapania, bramkarz wypuścił piłkę z rąk, a Mikhenko, będąc na miejscu, strzelił zwycięskiego gola dla Glinika.
– Warunki boiskowe nie pomagały w tym meczu zawodnikom obu drużyn. Uważam, że zagraliśmy naprawdę bardzo solidne spotkanie, zważywszy na to, że mieliśmy w nogach to środowe spotkanie w Pucharze Polski. Mimo to potrafiliśmy ograniczyć przeciwnika do najprostszych rozwiązań, z którymi sobie radziliśmy. Śmiem twierdzić, że z przebiegu całego spotkania to my byliśmy bliżej przechylenia szali zwycięstwa. Niestety, kolejny raz w tym sezonie indywidualne błędy powodują, że przegrywamy to spotkanie. Na pewno musimy nauczyć się wyciągać wnioski i wystrzegać się takich sytuacji – ocenił trener Watry Piotr Kapusta.
Lubań Maniowy – Wolania Wola Rzędzińska 1:0 (1:0)
1:0 Chlipała 44 z karnego.
Lubań: Sikora- Bałos (55 Misiura), Zaika, Chlipała- Drobñak, Wajsak, Jandura, Czajkowski (55 Budz), Pluta (70 Bryja) – Plewa, Potoniec
Losy meczu rozstrzygnęła akcja z 44. minuty. Po zagraniu ręką we własnym polu karnym przez zawodnika gości, arbiter wskazał na rzut karny, którego pewnym egzekutorem okazał się Jan Chlipała. Lubań mógł w tym golu zdobyć zdecydowanie więcej goli, ale zawodziła skuteczność.
– Zwycięzców się nie sądzi. Najważniejsze w tym meczu było zdobycie 3 punktów nieważne w jakim stylu. Nam ten cel udało się zrealizować – ocenił krótko trener Lubania, Jacek Pietrzak.