W 14. kolejce spotkań piłkarze Watry Białka Tatrzańska przegrali 1:2 wyjazdowe spotkanie z Podhalaninem Biecz.
W pierwszej połowie co prawda to gospodarze sprawiali lepsze wrażenie, ale to Watra prowadziła po golu z rzutu karnego Styczuli. „Jedenastka” podyktowana została za faul na Zębali
W drugiej połowie Watra starała się kontrolować przebieg meczu, ale ten wymknął się jej spod kontroli w ostatnich 10 minutach, kiedy gospodarze zdołali odwrócić losy tego spotkania i zwyciężyć 2:1.
– Na pewno nie było to spotkanie, które mogło się podobać kibicom. Boisko nie sprzyjało graniu w piłkę, stąd dużo było walki, takie brzydkiej gry z obu stron. Paradokslanie prowadziliśmy po 1. połowie mimo że graliśmy słabo. Przede wszystkim mało agresywnie. W przerwie chcieliśmy to skorygować. Nastawialiśmy się na kontrataki. Znów jednak w łatwy, bardzo przewidywalny sposób daliśmy sobie strzelić gole – ocenił trener Watry, Piotr Kapusta.
Podhalanin Biecz – Watra Białka Tatrzańska 2:1 (0:1)
Gole dla Watry: Styrczula 35 z karnego.
Watra: Piechota – Gruszecki, Luca, Ł. Młynarski (61 Bigos), Styrczula, Kobylarczyk (75 Precious), Zębala, M. Młynarski, Płonka (89 Kostrzewa), Masłowski, Porębski.