W 14. kolejce spotkań Betclick 3. ligi grupy IV piłkarze Podhala Nowy Targ, mimo gry przez ponad godzinę w liczebnym osłabieniu, pokonali Chełmiankę Chełm 3:2, przerywając tym samym serię trzech kolejnych meczów bez wygranej!
Podhale przystąpiło do meczu mocno osłabione kadrowo. Kontuzje wyeliminowały z gry Rastislava Vaclavika, Bartłomieja Purchę, Mateusza Niedziałkowskiego i Piotra Giela.
To gospodarze mogli otworzyć wynik już w 18. minucie, ale strzał Hameda instynktownie wybronił Michał Jerke. Za moment, akcja przeniosła się pod drugą bramkę i minimalnie pomylił się główkujący Krystian Mroczek. Od 24. minuty Podhalu przyszło grać w liczebnym osłabieniu. Fatalny błąd przy rozegraniu rzutu wolnego na połowie przeciwnika skutkował faulem Kaio, za który zobaczył on swoją drugą w tym meczu żółtą kartkę. Niespełna 10 minut później Podhale objęło prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Seweryn, a głową piłkę do bramki Chełmianki skierował Bartosz Kurzeja. W 38. minucie nowotarżanie mieli świetną okazję, by podwyższyć wynik! Znów jednak w pojedynku z Hamedem zwycięsko wyszedł Jerke. W odpowiedzi bliski szczęścia był Michał Klec. W 43. minucie swoją trzecią szansę w tym meczu miał Hamed, ale Egipcjaninowi i tym razem zabrakło precyzji.
Kapitalnie rozpoczęła się dla Podhala druga połowa. Już w 47. minucie Kurzeja, w identyczny sposób jak przy pierwszym golu, trafił na 2:0! W 55. minucie to przyjezdni cieszyli się z gola kontaktowego po akcji graczy rezerwowych. Z bocznego sektora boiska dośrodkował Piotr Zmorzyński, a z najbliższej odległości Styrczulę pokonał Dawid Kasprzyk.
Z każdą kolejną minutą rosła przewaga gości, ale to w 63 minucie Podhalu niewiele zabrakło do zdobycia gola nr 3. Po próbie dośrodkowania Seweryna piłka otarła się o poprzeczkę bramki Chełmianki. W 70. minucie gospodarzom dopisało szczęście, po tym jak po strzale Jakuba Romanowicza piłka zatrzymała się na słupku. Dwie minuty potem goście dopięli swego za sprawą Bartłomieja Korbeckiego, który umiejętnie opanował piłkę w polu karnym Podhala i ze stoickim spokojem posłał ją za plecy Styrczuli. Wydawało się że kwestią czasu jest kolejny gol dla gości, a tymczasem w 85. minucie to gospodarze wyprowadzili zabójczy kontratak, który z zimną krwią na 3. gole zamienił Marcinho. Dosłownie minutę potem ten sam zawodnik, mógł ponownie wpisać się na listę strzelców, ale tym razem górą był Jerke. W doliczonym czasie gry drugi raz w tym meczu w sukurs Styrczuli przyszedł słupek, w który trafił Kasprzyk.
NKP Podhale – Chełmianka Chełm 3:2 (1:0)
1:0 Kurzeja 33, 2:0 Kurzeja 47, 2:1 Kasprzyk 55, 2:2 Korbecki 72, 3:2 Marcinho 85.
Podhale: Styrczula – Kozarzewski, Mirosznik, Michota – Rubiś (46 Marcinho), Nowak (68 Marek), Kaio, Salak – Seweryn, Kurzeja, Hamed (51 Duda)
Chełmianka: Jarke – Cichocki, Piekarski, Korbecki, Mroczek, Sarnowski (51 Zmorzyński), Wiatrak (66 Romanowicz), Misztal (46 Kasprzyk), Kventsar, Karbownik (46 Perdun), Klec (73 Kobiałka)
Sędziował Piotr Szypuła. Żółte kartki: Kaio, Michota, Nowak, Duda – Korbecki. Czerwona: Kaio (24 za drugą żółta)
Widzów: 300