Mateusz Rutkowski zadebiutował w Pucharze Świata 10 stycznia 2004 roku w Libercu, zajmując 37. miejsce. Dzień później wywalczył swój pierwszy punkt do klasyfikacji generalnej cyklu. Najlepszy wynik zanotował 18 stycznia 2004 roku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, kiedy to został sklasyfikowany na piętnastej pozycji.
Największym sukcesem w karierze Mateusza Rutkowskiego były mistrzostwa świata juniorów rozegrane w lutym 2004 roku w Strynie. W konkursie indywidualnym wywalczył złoty medal, pokonując, będącego już wówczas skoczkiem światowej czołowki, Thomasa Morgensterna. Na tym samym czempionacie zdobył również srebrny medal w drużynie wspólnie z Kamilem Stochem, Stefanem Hulą i Dawidem Kowalem.
Mateusz Rutkowski wystąpił również na mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Planicy w 2004 roku, zajmując 28. miejsce indywidualnie oraz ósme drużynowo. Podczas czempionatu mistrz świata juniorów ustanowił swój rekord życiowy w długości lotu - 201,5 metra.
Kolejne sezony nie były jednak udane dla mistrza świata juniorów. Na mistrzostwach świata w Oberstdorfie w 2005 roku nie zdołał awansować do serii finałowej konkursów indywidualnych. Po sezonie 2004/2005 Mateusz Rutkowski został wykluczony z kadry narodowej reprezentacji Polski z powodu problemów związanych z nadwagą, dyscypliną i alkoholem. Po raz ostatni w zawodach FIS zaprezentował się w 2006 roku, zajmując 32. pozycję w Letnim Pucharze Kontynentalnym w Velenje.
W ostatnich latach Mateusz Rutkowski był członkiem zarządu Klubu Sportowego Rutkow-ski, którego prezesem jest jego brat i również były reprezentant Polski, Łukasz.
10 stycznia zmarł Stanisław Dziubas, były zasłużony prezes i wielki kibic Watry Białka Tatrzańska.
16 marca 2024 roku w wieku 72 lat zmarł Józef Janczy. Członek Honorowy TOPR. Jedna z najbardziej zasłużonych osób dla ratownictwa w Tatrach. Był przez kilkadziesiąt lat członkiem władz TOPR, w większości jako Prezes Zarządu. Reaktywacja TOPR w 1991 roku i dzisiejszy status organizacyjny TOPR to w ogromnej mierze jego zasługa. Józef Janczy był członkiem TOPR od 1971 roku
Przysięgę ratowniczą złożył w 1973 roku. Uczestniczył w ponad 100 wyprawach ratunkowych, gdzie jego udział jako lekarza był nie do przecenienia. Współzałożyciel i członek Rady Fundacji Ratownictwa Tatrzańskiego TOPR. Pracę w TOPR wykonywał społecznie, będąc czynnym lekarzem, doktorem nauk medycznych, specjalistą chirurgii ogólnej i medycyny ratunkowej. Doceniając jego wkład i zaangażowanie w działalność medyczną został uhonorowany m.in. medalem „Gloria Medicinae”.
[*] [*] [*]
Marek Głogoczowski
Polski filozof, pisarz, taternik, alpinista i himalaista, pierwszy polski zdobywca Denali, zawodnik oraz wieloletni organizator Memoriału. W ostatnich latach zawsze obecny na zawodach i żywo zainteresowany zmianami trasy oraz czasem zawodników.
Marek zmarł w piątek 15 marca 2024 roku w Zakopanem na zapalenie płuc.
[*] [*] [*]
Józef Krzeptowski
20 kwietnia odszedł za niebieską grań Józef Krzeptowski. Narciarz ,ratownik TOPR i wieloletni kierownik tatrzańskich schronisk.
Tak sylwetkę Józefa wspomina Wojciech Szatkowski.
Mówią: nie ma ludzi niezastąpionych. Ale są ludzie niepowtarzalni; takim był Wujek Józek...Józef Krzeptowski był człowiekiem o takim życiorysie, że można by nim obdarzyć kilka osób. Był jak Skała, jak Opoka i chętnie służył pomocą innym. Należał do grona ludzi twardych; życzliwych; z otwartym i dobrym sercem. Góral z Krzeptowek i człowiek gór to pierwsza ważna karta w Jego życiu. Wychował sie w Dolinie Pieciu Stawów Polskich, gdzie Jego rodzice Maria i Andrzej byli gospodarzami schroniska. Potem prowadził obiekty w Tatrach: Roztokę; w Dolinie Pięciu Stawów Polskich z bratem Andrzejem; bufet na Włosienicy; Ornak i schronisko w Dolinie Chochołowskiej. Można powiedzieć; że w schroniskach tatrzańskich spędził całe swoje życie. Był bardzo pracowity i obiekty; które prowadził odzyskiwały przy Nim dawny blask. Zawsze gościnny i uśmiechnięty przyjmował w nich turystów; znajomych i przyjaciół.
Narty były jego pasją. Jego ojciec, Andrzej Krzeptowski był olimpijczykiem z 1928 St. Moritz i Józef odziedziczył po nim miłość do białego szaleństwa. Najpierw startował w kombinacji norweskiej; a potem był świetnym skialpinistą; powiem tak, że poruszał się na nartach szybko, płynnie i lekko. Zarówno na biegowych, jak i zjazdowych i skiturowych. Startował w zawodach skialpinistycznych. Imponował nam zawsze kondycją, techniką jazdy i odwagą. Był też ratownikiem TOPR i uczestniczył w 130 wyprawach. Dbał bardzo o liczną rodzinę. Pięknie grał na organkach, akordeonie i lubił śpiewać podczas spotkań rodzinnych. Z Januszem Forteckim tworzyli w tym względzie niezapomniany duet. Przeżył życie pięknie; z podniesioną głową. Był człowiekiem spisanym na Tatry, z dużym doświadczeniem górskim i mądrością; silnym, ale i niezwykle dobrym. Dla mnie pozostanie Kochanym Wujkiem z Tatrzańskiej Grani.
[*] [*] [*]
Franciszek Gąsienica Walczak
9 czerwca 2024r. zmarł Franciszek Gąsienica-Walczak, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego od 1964 roku.
[*] [*] [*]
Janusz Duda
(5 Lipca)W wieku 63 lat zmarł Janusz Duda, w latach 80. reprezentant Polski w zawodach Pucharu Świata, mistrz Polski oraz srebrny i brązowy medalista mistrzostw kraju.
Życiowym konkursem Dudy były mistrzostwa Polski w sezonie 1982/83 rozegrane na Średniej Krokwi. Stoczył wówczas zaciętą walkę o krajowy prymat z Piotrem Fijasem. To Fijas latał dalej, dokładając w każdej z serii pół metra Dudzie, ale zakopiańczyk został wyżej oceniony przez sędziów i ostatecznie wywalczył złoty medal.
Średnia Krokiew wyjątkowo mu sprzyjała, na tej skoczni wyskakał jeszcze indywidualne srebro (1982) i brąz (1984) mistrzostw Polski. W dorobku miał też cztery medale drużynowych mistrzostw kraju, w tym jedno złoto.
Zawodnik Wisły-Gwardii Zakopane w latach 1980-84 reprezentował Polskę w zawodach Pucharu Świata. Najwyżej, na 30. miejscu uplasował się w Zakopanem w sezonie 1979/80. Zimą 1982/83 jedyny raz wystartował w Turnieju Czterech Skoczni, najwyżej, na 46. miejscu, znalazł się w Garmisch-Partenkirchen.
Janusz Duda był nieoficjalnym rekordzistą skoczni w Warszawie, gdzie oddał skok na odległość 48 metrów.
[*] [*] [*]
Jakub Klimek
4 września br odszedł od nas po walce z ciężką chorobą . Był znanym zakopiańskim trenerem judo. Wielu dzieciom pod Giewontem przez lata przekazywał nie tylko techniczne aspekty judo, ale także duchowe przesłanie tego sportu. Był bardzo uczynnym człowiekiem, nikomu nie odmówił pomocy.
Trener, który swoją osobowością i wiedzą zarażał miłością do sportu wszystkie dzieci, które spotkał na swojej drodze.