Hokeistom Podhala Nowy Targ nie udało się sprawić świątecznego prezentu najwierniejszym fanom. W ostatnim w tym roku kalendarzowym spotkaniu „Szarotki” – mimo obiecującego początku i bardzo ambitnej postawy – przegrały bowiem na własnym lodzie z drużyną STS Sanok.
W składzie Podhala pojawił się długo niewidziany Dmitrii Załamaj, który przez dłuższy czas poszukiwał nowego pracodawcy, ale nie zdołał go znaleźć i przynajmniej na razie zdecydował się kontynuować sezon w Nowym Targu. Wciąż niezdolni do gry pozostają jednak Bartłomiej Neupauer, Łukasz Kamiński i Wiktor Bochnak.
Przed rozpoczęciem meczu uczczono minutą ciszy pamięć Wiktora Pysza, zmarłego 13 grudnia byłego zasłużonego zawodnika i trenera m.in. Podhala oraz reprezentacji Polski.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiej kary dla nowotarżan, którzy jednak zdołali przetrwać okres liczebnego osłabienia. Chwilę później objęli prowadzenie dzięki Filipowi Wielkiewiczowi, który sprytnym zagraniem zza bramki pokonał Dominika Salamę. W 17. minucie Wielkiewicz ponownie znalazł się w centrum uwagi, tym razem jednak w mniej chwalebnych okolicznościach – po jego stracie wyrównującego gola dla przyjezdnych zdobył Lauri Huhdanpaa.
W drugiej tercji goście szybko wyszli na prowadzenie. Już w 2. minucie Jakub Bukowski wykorzystał bierną postawę nowotarskiej defensywy, umieszczając krążek w siatce. Chwilę później kapitalną interwencją popisał się bramkarz Podhala Kacper Zając, efektownie zatrzymując Huhdanpaę w sytuacji sam na sam. W 28. minucie Jakub Worwa miał okazję wyrównać, ale w pojedynku z sanockim golkiperem zabrakło mu zimnej krwi. W 35. minucie sanoczanie podwyższyli prowadzenie, korzystając z błędu „Szarotek” przy wymianie zawodników. Ze swojego drugiego gola w meczu cieszył się Huhdanpaa.
W 45. minucie Podhale, wykorzystując grę w przewadze liczebnej, złapało kontakt. Krzysztof Jarczyk skutecznie dobił strzał Marcina Horzelskiego, zdobywając gola. Chwilę później znakomitą okazję na wyrównanie miał Adrian Słowakiewicz, jednak refleksem popisał się Dominik Salama. Niewykorzystana szansa szybko się zemściła – w 49. minucie Szymon Dobosz przywrócił gościom dwubramkowe prowadzenie.
W 54. minucie Huhdanpaa skompletował hat-tricka. Po odebraniu krążka Damianowi Tomasikowi w środkowej strefie lodowiska, pewnie wygrał pojedynek z Kacprem Zającem. W 56. minucie, po faulu Davida Musioła na Filipie Wielkiewiczu, poszkodowany podszedł do wykonania rzutu karnego. Salama jednak wyczuł jego intencje i obronił strzał. W 58. minucie “Szarotki” cieszyły się z gola numer trzy, drugi raz tego dnia wykorzystując grę 5 na 4. Za swój błąd zrehabilitował się Tomasik.
Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło.
KH Podhale Nowy Targ – STS Sanok 3:5 (1:1, 0:2, 2:2)
1:0 Wielkiewicz (Tomasik) 6,
1:1 Huhdanpaa 17
1:2 K. Bukowski (J. Bukowski) 22
1:3; Huhdanpaa (K. Bukowski, J. Bukowski) 35
2:3 Jarczyk (Horzelski, Załamaj) 45
2:4 Dobosz (Dulęba) 49
2:5 Huhdanpaa 54
3:5 Tomasik (Worwa) 58
Podhale: Zając – Tomasik, Mrugała, Worwa, Słowakiewicz, Wielkiewicz – Załamaj, Horzelski, Sergijenko, Moś, Saroka – Michalski, Sitnik, Żółtek, Malasiński, Jarczyk oraz Chrykin, Wikar, Schmidt.
Sędziował Paweł Kosidło, Patryk Pyrskała. Kary: 14 – 16 min. Widzów:480