START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Łyżwiarstwo
Damian Żurek trzeci po pierwszym dniu Mistrzostw Europy w Heerenveen!
 dodano: 11 Stycznia 2025    (źródło: PZŁS)

 W piątek w Heerenveen wystartowały mistrzostwa Europy w łyżwiarskim wieloboju i wieloboju sprinterskim. Już pierwszego dnia biało-czerwoni starali się jak najmocniej naciskać fantastycznie spisujących się gospodarzy. Najwyżej z naszych reprezentantów uplasował się Damian Żurek, na półmetku rywalizacji zajmuje trzecie miejsce.


 Areną zmagań tegorocznych wielobojowych ME jest legendarna hala Thialf, która jak zwykle wypełniła się po brzegi miejscową, niezwykle żywo reagującą publicznością. W rywalizacji wieloboistów, zwłaszcza sprinterskich, znakomicie odnajdują się Holendrzy, którzy od lat przewodzą stawce. W marcu ubiegłego roku, w trakcie wielobojowych MŚ w Inzell panczeniści z tego kraju wywalczyli aż 7 na 12 możliwych medali. Z kolei na poprzednich ME w wieloboju w Hamar, rozgrywanych na początku 2023 roku, Holendrzy wygrali każdą konkurencję. Karolina Bosiek, najlepsza z Polaków, była wówczas piąta.
 
Także i tym razem gospodarze nie mają zamiaru odpuszczać rywalom. Holendrzy już w pierwszej konkurencji tych mistrzostw pokazali swe prawdziwe aspiracje – na 500 metrów trzy pierwsze miejsca zajęły miejscowe zawodniczki, a tuż za nimi uplasowały się Kaja Ziomek-Nogal (37.92) i Karolina Bosiek (38.39), dwunasta była Iga Wojtasik (39.15). Iga zastąpiła w ostatniej chwili Andżelikę Wójcik, którą tuż przed mistrzostwami choroba wykluczyła ze startu.
 
W rywalizacji na tysiąc metrów, trzy pierwsze miejsca zajęły gospodynie, czwarta była Bosiek, a Ziomek-Nogal siódma. Po pierwszym dniu – w sobotę dwa decydujące przejazdy – w klasyfikacji prowadzi Jutta Leerdam, która wyprzedza dwie koleżanki z reprezentacji, czwarta jest Ziomek-Nogal, a tuż za nią plasuje się Bosiek.
 
– Widziałam, że Holenderki będą tutaj musiały pokazać klasę – mówi Karolina Bosiek. – Myślę, że na 1000 metrów jeszcze jest dużo do poprawy, ale patrząc dzisiaj na to trzecie miejsce, wszystko jest w zasięgu ręki i trzeba o to walczyć. Cieszę się, że zrobiłam krok do przodu i cieszę się z dzisiejszych biegów, jakie przyjechałam. Skupiłam się mocno na technice. Tak, zawsze szansa jest. To jest sport, więc różnie bywa. Każdy może mieć słabszy lub lepszy dzień, ale nie zmienia się to, że każda z nas zostawia wszystko na torze i że będziemy walczyć – dodaje.
 
– Spodziewałam się, że te mistrzostwa Europy będą rywalizacją między Polkami i Holenderkami – zauważa Kaja Ziomek-Nogal. – One mają tę przewagę, że są u siebie i ten lód znają doskonale, podczas gdy my zrobiłyśmy na nim zaledwie trzy treningi. Ciężko jest to wyczuć. Podjęłyśmy wielką walkę, lecz to one na razie są górą. Na pewno zrobimy jutro wszystko, żeby je pokonać. Na tysiąc metrów będzie to dla mnie zdecydowanie trudniejsze, bo jednak to nie jest mój najmocniejszy dystans, ale na 500 metrów zrobię wszystko, żeby być szybsza od dziewczyn z Holandii. Kibice holenderscy są naprawdę świetni i dopingują wszystkich. Wiadomo, że doping dla Holenderek jest trochę głośniejszy niż dla nas, ale mimo to nas też mocno motywują i działa to bardzo budująco nawet na zawodniczkę z innego kraju. Dla mnie to jest bardzo fajny klimat – dodaje.
 
Wśród panów w wieloboju sprinterskim w Heerenveen reprezentują nas Marek Kania, Damian Żurek i Piotr Michalski. Już pierwszego dnia rywalizacji nasi kadrowicze ostro nacisnęli – na 500 metrów z czasem 34.66 trzeci był Damian Żurek – oczywiście wyprzedzili go dwaj Holendrzy – a czwarty uplasował się Piotr Michalski (34.80), Kania skończył na siódmym miejscu (34.90). Na 1000 metrów Żurek był piąty, Michalski siódmy, a Kania dziewiąty. Po dwóch przejazdach Żurek jest trzeci w klasyfikacji wieloboju sprinterskiego, a Michalski piąty. Damian był jedynym zawodnikiem spoza Holandii, który wczoraj wziął udział w ceremonii kwitowej za miejsce na podium, wszyscy pozostali to zawodnicy gospodarzy.
 
– Będę podchodził do dalszych startów tak samo jak dzisiaj, czyli chcę się skupić na swoich indywidualnych biegach – mówi po piątkowych występach Damian Żurek. – Nie patrzę na to, co się dzieje za mną, co się dzieje przede mną. Po prostu skupiam się na początek na 500 metrów, żeby przejechać to bardzo dobrze, a później, żeby po prostu zakończyć to z przytupem i przejechać ładnego tysiąca. Taki jest plan. A co z tego wyjdzie, czy to będzie brąz, czy to będzie nie wiadomo co, zobaczymy. Nie nastawiam się na nic, tylko chcę po prostu dobrze przejechać biegi i mam nadzieję, że to starczy.
 
– Ja, miłe zaskoczenie można powiedzieć, chociaż czy do końca zaskoczenie to nie wiem, bo spodziewałem się już lepszych wyników teraz, bo czułem, że na treningu sprzęt już jest właściwie dopracowany, więc to jest gorsze chwile, z początku sezonu już minęły – dodaje Piotr Michalski. – Fajnie Damian pokazuje, że można walczyć z najlepszymi, na najlepszym torze na świecie. Holendrzy na pewno mają na niego oko i chcą się z nim ścigać. Z mojej strony całkiem fajna walka troszeczkę z tyłu poza podium, bo walczymy w wieloboju już o tysięczne części sekundy, tak że no sprint pełną gębą. No tak, właściwie za parę godzin tutaj wracamy i walczymy ponownie. Medal jest zawsze dobrą, miłą niespodzianką. Na pewno nie będziemy hamować. Przede wszystkim walczymy z czasem i to jest najważniejsze.
 
Tegoroczny europejski czempionat jest przeprowadzany w formule wielobojowej. W wieloboju, jak również wieloboju sprinterskim, kluczem do walki o najwyższe cele jest wszechstronność, dlatego słabszy przejazd na jednym z dystansów może sporo kosztować. W sobotę decydujące, drugie starty na 500 i 1000 metrów w wieloboju sprinterskim, a w „dużym” wieloboju starty w Holandii rozpocznie troje Polaków – Natalię Jabrzyk, Olgę Piotrowską i debiutującego w polskich barwach Władimira Semirunnija, dla którego będzie to również debiut w dużej, międzynarodowej imprezie. Sponsorem głównym polskich reprezentacji w łyżwiarstwie szybkim jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    113



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2025