Hokeiści Podhala Nowy Targ domowym meczem z GKS Tychy zakończyli najgorszy sezon w swoich ponad 90-letnich dziejach. Jedno zwycięstwo i zaledwie cztery zdobyte punkty w 40 meczach sezonu zasadniczego to wynik, który nie przystoi wciąż najbardziej utytułowanemu klubowi w polskim hokeju.
Ostatni mecz przyniósł jedno – ulgę, że to wreszcie koniec tej bolesnej i pełnej upokorzeń kampanii. Choć nie brakowało momentów heroicznej walki, finalny bilans jest przytłaczający. Podhale, niegdyś duma polskiego hokeja, dziś stoi na krawędzi i nie widać jasnych perspektyw na poprawę. Władze klubu nie mają pomysłów na pozyskanie źródeł finansowania, kibice czują bezradność, a pytanie „co dalej?” wisi nad drużyną jak cień. Koniec sezonu przyniósł ulgę – ale czy to początek nowego rozdziału, czy tylko kolejny etap powolnego upadku 19 krotnego Mistrza Polski?
Jednak w tym sezonie, pełnym bólu i rozczarowań, jedno pozostawało niezmienne – kibice. Najwierniejsi fani Szarotek, mimo fatalnych wyników, ani na chwilę nie odwrócili się od drużyny. W ostatnim meczu, tak jak przez cały sezon, dopingowali do końca, pokazując, że ich miłość do klubu nie zależy od miejsca w tabeli. Ich fantastyczna postawa była jedynym jasnym punktem w tym mrocznym okresie.
Kibice dali też upust swoim emocjom, wywieszając baner skierowany do byłych i obecnych władz „Szarotek” z ironicznym hasłem: „Dziękujemy za zajeb*ty sezon”. Było to wymowne podsumowanie rozczarowania i frustracji, jakie towarzyszyły im przez cały rok.
Jeżeli zaś chodzi o sam przebieg meczu z Tychami to goście – choć przyjechali bez kilku podstawowych graczy – szybko, bo już w 4. minucie otworzyli wynik. Podanie Alana Łyszczarczyka z bliska sfinalizował Mateusz Bryk. W 8. minucie na 0:2 podwyższył mający dużo czasu i swobody przed bramką Pawła Bizuba Mateusz Ubowski. Na kolejnego gola czekaliśmy do 31 minuty. Wówczas – podczas liczebnej przewagi gości – drugi raz tego dnia Bizuba pokonał Bryk. 43 sekundy potem chwilę radości mieli gospodarze, za sprawą świetnej indywidualnej akcji Marata Saroki. W tercji trzeciej gole nie padły.
KH Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 1:3 (0:2, 1:1, 0:0)
0:1 Bryk (Łyszczarczyk, Wilczok) 4, 0:2 Ubowski (Gościński) 8, 0:3 Bryk (Turkin, Ubowski) 31, 1:3 Saroka 32
Podhale: Bizub – Mrugała, Michalski, Moś, Neupauer, Bryniarski – Horzelski, Schmidt, Żółtek, Malasiński, Jarczyk – Tomasik, Bury, Siergiejenko, Saroka, Bochnak oraz Nykaza, Sitnik, Słowakiewicz, Czyrkin.
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Przemysław Gabryszak. Kary: 6-2 min.