W Heerenveen odbyły się ostatnie zawody cyklu łyżwiarskiego Pucharu Świata w sezonie 2024/2025. W niedzielę Polacy zdobyli dwa medale, a Andżelika Wójcik oraz biało-czerwona mieszana sztafeta wywalczyli miejsca na podium klasyfikacji generalnej.
Zawody w Heerenveen były ostatnimi z cyklu Pucharu Świata w sezonie 2024/2025, a biało-czerwoni walczyli o jak najwyższe miejsca nie tylko w pojedynczych przejazdach, ale również w klasyfikacji generalnej. Co więcej, Andżelika Wójcik miała nawet szansę na zwycięstwo w całym cyklu. Polka w niedzielę ponownie stanęła do walki, ale ostatecznie zajęła szóste miejsce w wyścigu (37.84 sekundy). Pozostała jednak wiceliderką klasyfikacji generalnej, a drugie miejsce na koniec zmagań to jej ogromny sukces.
– Przed sezonem brałabym w ciemno taki wynik – mówi zawodniczka reprezentacji Polski wspieranej przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. – Znam swój potencjał i możliwości. Wiadomo, że apetyt rośnie, bo w tym sezonie zdobywałam medal w każdym Pucharze Świata na 500 metrów. Czasami są jednak przeszkody nie do przeskoczenia, a Heerenveen mi nie służy w tym sezonie. Rano miałam wypadek na lodzie i boleśnie uderzyłam w bandę, a od kilku dni zmagam się też z gorączką i innymi problemami związanymi z infekcją układu pokarmowego. Dlatego pod względem zdrowotnym ani mistrzostwa Europy ani ten Puchar Świata nie były dla mnie szczęśliwe. Chciałam dowieźć do końca, a po takich przygodach szóste miejsce w niedzielnym wyścigu sprawiło, że jestem zadowolona.
W niedzielę na dystansie 500 metrów Kaja Ziomek-Nogal, zajęła trzecie miejsce i odebrała brązowy medal. W klasyfikacji generalnej na koniec sezonu Ziomek-Nogal uplasowała się natomiast na piątej lokacie. – Zdecydowanie cieszy mnie ten medal po pierwszej pięćsetce, która była nieudana – mówi zawodniczka. – Zaryzykowałam też i zmieniłam płozy na stare, pojechałam w nich 1000 metrów bez treningu i okazało się, że czuję się w nich komfortowo. Chyba dokończę na nich sezon, a to piąte miejsce na koniec Pucharu Świata bardzo mnie cieszy, tym bardziej, że wiedziałam, że nie doskoczę już do podium. Karolina Bosiek zakończyła rywalizację na 16. pozycji.
Ogromne zaskoczenie sprawiła także mieszana sztafeta naszej reprezentacji. W biegu pojechali Martyna Baran oraz Mateusz Mikołajuk, a ostatecznie na metę przyjechali z piątym czasem (3:01.30). Sędziowie zdyskwalifikowali jednak Holendrów i Czechów, co sprawiło, że nasza drużyna… wskoczyła na podium! Trzecie miejsce przełożyło się również na klasyfikację generalną, bowiem biało-czerwoni zakończyli sezon z brązowymi medalami!
– To głównie zasługa Martyny, bo to ona jeździła w tej konkurencji przez cały sezon – skromnie mówi Mikołajuk, a Baran dodaje, że na medal zapracowali również Iga Wojtasik i Jakub Piotrowski, którzy również startowali w mieszanej sztafecie. – Jesteśmy zaskoczeni, bo nie spodziewaliśmy się takiego zakończenia.
Warto przypomnieć, że dla Mikołajuka to pierwszy sezon na długim torze, a wcześniej zawodnik występował w short tracku. – Dlatego ten medal uważam za ogromne osiągnięcie – mówi. – To dla mnie dopiero drugi seniorski Puchar Świata. Bieg był dla mnie dość ciężki, tym bardziej, że w mieszanej sztafecie jechałem po raz pierwszy! To naprawdę niesamowita historia.
W niedzielę na 500 metrów startowali także panowie. Najlepszym z biało-czerwonych był Marek Kania, który był siódmy (czas 34.68) i ostatecznie zajął piąte miejsce w klasyfikacji generalnej.
– Jestem bardzo zadowolony z piątego miejsca na koniec sezonu. Co prawda można było po cichu liczyć na podium, ale to moja najwyższa lokata w karierze. Jestem też zadowolony ze stabilnej formy, bo na 11 startów w Pucharze Świata na 500 metrów w dziesięciu kończyłem w TOP10. Oby w następnym sezonie piąć się zarówno w klasyfikacji generalnej, jak i pokazać z jak najlepszej strony na igrzyskach olimpijskich – mówi Kania. Damian Żurek zajął ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, a Piotr Michalski zajął 16. pozycję.
W niedzielę odbyły się również starty w dywizji B z udziałem Polaków. Z bardzo dobrej strony pokazała się Natalia Jabrzyk, która wygrała bieg masowy i w klasyfikacji generalnej zajęła trzynaste miejsce. Z kolei wśród panów dziesiąty był Szymon Palka, a tuż za nim na metę przyjechał Marcin Bachanek. Drugie miejsce w wyścigu na 500 metrów dywizji B zajęła natomiast Baran (38.90), a Mikołajuk był dwunasty (35.65). Polskie drużyny (Bosiek, Piotrowska, Jabrzyk oraz Bachanek, Palka, Semirunnii zajęły natomiast piąte miejsca.
Teraz nasi zawodnicy będą szlifować formę na mistrzostwa świata w Hamar, które zaplanowano w dniach 13-16 marca. – Cały sezon szykowaliśmy peak formy na zawody, które odbędą się już za dwa tygodnie. Mam nadzieję, że cała nasza kadra tam wystrzeli i pokaże się z jak najlepszej strony – kończy Kania.