Nowotarżanie konsekwentnie rozbijali tę obronę. Blisko otwarcia wyniku po strzałach z rzutu wolnego byli Jakub Rubiś i Arkadiusz Nowak. Wreszcie, w 31. minucie, Marcinho zdecydował się na indywidualną akcję – wbiegł w pole karne i sprytnym strzałem posłał piłkę obok wybiegającego z bramki Mateusz Bartusika. W 36. minucie to Wiślanie mieli zdecydowanie najlepszą w tej części gry okazję do zdobycia gola, ale kapitalnie w bramce Podhala po strzale Błażeja Radwanka interweniował Maciej Styrczula. Tuż przed przerwą gospodarze podwyższyło na 2:0, po tym jak Rastislav Vaclavik – po rzucie rożnym – przechwycił piłkę na 20 metrze przed bramką Wiślan, podbiegł z nią kilka metrów i oddał skuteczny strzał z dystansu.

 

Jeszcze dobrze nie rozpoczęła się druga połowa, a nowotarżanie prowadzili już 4:0. W 48. minucie świetne dogranie z bocznego sektora boiska autorstwa Adriana Kozarzewskiego trafiło na piąty metr przed bramką Wiślan, gdzie Marcinho strzałem głową skierował piłkę do siatki. Pięć minut później, w 53. minucie, Giel i Vaclavik efektownie rozmontowali defensywę rywali, a ten drugi – podobnie jak Marcinho – skompletował dublet.

 

Na tym strzelanie goli w tym meczu się skończyło, choć okazji – z obu stron – w kolejnych fragmentach nie brakowało. Kilka kolejnych udanych interwencji zapisał na swoim koncie Styrczula.

 

NKP Podhale – Wiślanie Skawina 4:0 (2:0)

 

1:0 Marcinho 31, 2:0 Vaclavik 45, 3:0 Marcinho 48, 4:0 Vaclavik 53.

 

Podhale: Styrczula – Michota (54 Seweryn), Mirosznik, Salak, Rubiś, Nowak (54 Lukco), Vaclavik, Kozarzewski, Marcinho (60 Purcha), Giel (54 Zębala), Kurzeja (69 Duda)

 

Wiślanie: Bartusik – Krasuski, Bąk (46 Kolec), Morawski, Kołodziej, Gądek (69 Żurek), Dynarek, Stachyra, Ożóg (46 Adisa), Tomasik, Radwanek (46 Marszalik).

 

Żółte kartki: Kozarzewski, Nowak, Kurzeja, Duda, Zębala – Ożóg, Tomasik, Adisa