|
Pożartowałem trochę z problemu śmieciowego w tpn, wychodząc z założenia, że moje utyskiwanie, krytyka i wychowawcze oddziaływanie na innych, niewiele pomoże. Odkąd w Parku bywam, /a trwa to od dawna/, śmieci są stale i zjawiska śmieciopochodne także. Przy tej ilości turystów /polskich/, tak być musi! Musi dlatego, że są pokoleniowe zaniechania uczenia ludzi porządku i dzisiejsza młodzież pewnie jest podobna do poprzednich generacji. Nie ma w naszym kraju gminy i miasteczka bez dzikich wysypisk, zaświntuszonych lasów podmiejskich, terenów nadrzecznych, kolejowych, a są to tereny nie tak trudne do uporządkowania i UPILNOWANIA, jak góry. No cóż, ja zacząłem od siebie i rodziny, Kosz czy kontener zawsze znajdujemy.
A w odniesieniu do postów, podzielam wiekszość zawartych w nich opinii.
Lambo - chlew tych rozmiarów w Grzybowieckiej to efekt działalności bufetu w Strążyskiej, bo turyści sypią równomiernie po całym Parku!!!
-Zakopane, mimo rozrostu współczesnych przywar, to miasto szczególne pod względem kulturowym, jak żadne inne ma krótką i piękną historię, zostawiłem je sobie do pełnego poznania na "stare lata". Na razie jeszcze mi na to żal czasu.
-a młodzież to od tysiącleci w oczach im współczesnych była coraz gorsza, ale w rzeczywistości - lepsza. I to wbrew wielu złym wzorcom! Bez tego nie byłoby postępu. Są i dobre wzorce: działalność Owsiaka temu służy, jest? pokolenie JPII, w szkołach uczy się proekologicznych zachowań. Toteż podtrzymam swoją wcześniejszą tezę, że w Tatrach też się poprawi, do końca świata jeszcze daleko! Pozdrawiam
|