|
Jakieś trzy lata temu, wracając dziennie po pracy piechotą od Placu Piastów w Gliwicach do domu, kilka razy widziałem spacerującego starszego pana, ubranego jak na górską wyprawę: kurtka, plecak, buty górskie i kijki. Wyglądało to trochę dziwnie w otoczeniu miejskiej rzeczywistości i w takim oddaleniu od gór. Kilka miesięcy później kupiłem kwartalnik "TATRY"- zima 2007. Przeglądając go, uwagę moją przykuło zajmujące pół strony zdjęcie ilustrujące wywiad pt "Chodzę solo na trójki" . Rozpoznałem na nim właśnie tego starszego pana z Gliwic. Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że jest to nestor polskiego taternictwa Zdzisław Dziędzielewicz-Kirkin. Postanowiłem, że jeśli spotkam go raz jeszcze to podejdę do niego , ale więcej go nie spotkałem. W dzisiejszych Nowinach Gliwickich przeczytałem, że zmarł 21 września. Miał 94 lata.
|