|
Nie, nie spałam w schroniskachMiałam kwaterę. A co przeszłam?
1. Dol. Roztoki do Dol. 5 Staw. a tam przez Świstówkę (moment groźny) do MoKa no i wiadomo jak dalej
2. Kasprowy (oczywiście pieszo-prześlicznie) dalej grzbietami i Przełęcz Świnicka (trudny momentami, ale jak la przeszłam...) dalej przez Karb (dość stromo), Hala Gąsienicowa i powrót Jaworzynką (ostre kamienie i cały czas w dół)
3. Do Gąsienicowej przez Boczań (ładniutki tylko początek męczący) i na Przełęcz Krzyżne (cudny szlak, urozmaicony - mniej ludzi, końcowe 20 min. ostro, ale zawsze można zrezygnować - powrót tą samą, od Gąsienicowej można przez Jaworzynkę lub Boczań
4.Dol. Kościeliska i na Czerwone Wierchy - następny przepiękny szlak- no niełatwy w sensie, że non sto w górę - ale na Wierchach... och to dopiero widok a zejście Dol. Kondratową do Kużnic
5.A tu rozpoczęłam od Cyrhli (bo tam mieszkałam) i czerwonym do Dol. Suchej Wody (dość monotonnie, prawie wcale ludzi, ale łatwiutko), potem z Gąsienicowej żółtym na Kasprowy i grzbietami do Kopy Kondrackiej, dalej żółty w kier. Giewontu (nie wchodziłam bo nie lubię takich pielgrzymek) i zeszłam do Dol. Strążyńskiej (to było naprawdę urocze zejście- nie całkiem łatwe ale urocze)
Tyle zdążyłam, bo miałam do dyspozycji tylko 5 dni.
Życzę powodzenia LEWKONIO i wspaniałych widoków
A na szlakach sporo pojedynczych "chodziarzy", nie jest smutno wcale, pogadać można spytać. Polecam.
|