|
W niedzielę wyruszam w Tatry. Zapowiadają mgły i niskie chmury ale mam nadzieję, że chociaż szczyty jak wyspy się wynurzą choć na chwile. Cel Granaty, pierwszy raz byłem tam 25 lat temu kiedy to kumpel wyciągnął mnie na niezapomnianą wycieczkę, w zasadzie jechaliśmy nad morze ale zahaczyliśmy "po drodze".Objuczeni plecakami, prosto z dworca PKP spacerkiem na Kużnice a potem, śniadanko w Murowańcu, po popularnym i w drogę: Granaty, Kozi W,Zawrat, Świnica,Kasprowy skąd udało się zjechać ostatnim wagonikiem. Tak wyglądał mój pierwszy kontakt z Tatrami. Od tamtej pory jestem tam tak często jak mogę. Boję się że ściągną łańcuchy i orla przestanie już być dostępna w tej formie w jakiej smakuje mi najbardziej, przyprawiona wspomnieniami.
|