|
W weekend majowy przeszedłem z Palenicy Białczańskiej przez Rusinową Polanę, Gęsią Szyję, Rówień Waksmundzką, Dolinę Pańszczycy, Dolinę Gąsienicową do Kuźnic. Do Równi Waksmundzkiej sucho choć śladów wiosennej zieleni niewiele, natomiast za Łasicowym Siodłem w kierunku Doliny Pańszczycy pełna zima; miejscami idąc po przysypanej śniegiem kosówce wpada się po uda w śnieg. Śnieg niestabilny, ogrzany słońcem przepadzisty, jest ślisko. Zielony szlak z Równi Waksmundzkiej do Doliny Gąsienicowej zamknięty ze względu na gawrowanie niedźwiedzi. Trzeba iść czarnym szlakiem w kierunku Czerwonego Stawu w Dolinie Pańszczycy, a dalej żółtym szlakiem z Krzyżnego do Murowańca. Na Hali Gąsienicowej zalegają płaty śniegu. Na szlaku do Kuźnic przez Boczań i Dolinę Jaworzynki już bez śniegu; tylko miejscami resztki śniegu w płatach. Im wyżej w Tatry, tym śniegu więcej; trzeba wziąć to pod uwagę licząc czasy. mnie przejście trasy, która zgodnie z oznaczeniem na mapie ok 6 godzin zajęło ze względu na warunki 11 godzin.
|