|
Ja z córką wszedłem na Wołowiec i z powrotem po dolinie musiałem ją nieść (zresztą po ciemku już), a na Starorobociański jest sporo dalej i trudniej. Fakt, że córka miała wtedy 4 lata a nie 10. Zauważyłem, że dla niej dużo bardziej męczoce było chodzenie po płaskim (nudno) niż wspinanie. Radziłbym wybrać Schonisko w Chochołowskiej na bazę wypadową i na szlaki z dzieckiem wyruszać. Schronisko jest jak na Tatry w bardzo przyzwoitym standardzie, dużo jest małych pokoi (2-3osobowych) i łazienki z ciepłą wodą do późna. Zyskuje sie bardzo dużo czasu i spokojniej można wycieczkę odbyć.
|