|
Podium open |
Ogromnym sukcesem zakończył się wyjazd polskiej kadry kombinatorów norweskich na mistrzostwa Czech w Libercu. We wszystkich trzech nagradzanych kategoriach zwyciężyli Polacy, a Tomasz Pochwała popisał się wręcz fenomenalnym biegiem.
Seria skoków została rozegrana na skoczni o punkcie konstrukcyjnym K-120 metrów. Polacy znają już ten obiekt bardzo dobrze, bo spędzili tu niedawno pięć dni na zgrupowaniu. Najdłuższy skok dnia oddał Paweł Słowiok, lądując na 127 metrze. Tuż za nim znalazł się Czech Tomas Slavik, który skoczył metr bliżej. Na trzecim miejscu był Tomasz Pochwała, który w swojej próbie uzyskał 125 metrów. Taką samą odległość, lecz w nieco gorszym stylu miał kolejny z Czechów Pavel Churavy. Kolejne dwa miejsca zajmowali nasi juniorzy – Adam Cieślar i Andrzej Gąsienica (obaj 123 metry).
Na dziewiątym miejscu plasował się Szczepan Kupczak, który lądował na 115. metrze. Trzynasty był Stanisław Biela (110,5 metra), 19. Damian Urbaś (98,5 metra), a Michał Pyclik zajął 25. pozycję (92,5m).
Bieg na nartorolkach odbył się na trasie o długości 10 kilometrów (4x2,5km). Wystąpiła w nim nasza najlepsza siódemka po skokach. Czesi na szczęście mieli przygotowane aż tyle nartorolek dla Polaków.
Przez długi czas na czele wyścigu byli Tomasz Pochwała oraz dwaj Czesi. Na ostatnim okrążeniu Polak zostawił w tyle rywali i samotnie pomknął do mety, tym samym wygrywając całe zawody w kategorii open. Drugie miejsce zajął Tomas Slavik, który stracił do Tomka prawie 44 sekundy. Na najniższym stopniu podium znalazł się Pavel Churavy (strata 57 sekund do zwycięzcy).
Tuż za podium wylądowała dwójka polskich juniorów – Paweł Słowiok był czwarty (minuta i 7 sekund za Pochwałą), a Adam Cieślar zajął 5. miejsce (2 min i 3 sek straty). Siódma lokata przypadła w udziale Andrzejowi Gąsienicy, a ósmy był Stanisław Biela. W pierwszej 10. było zatem aż 5 Polaków. Poza 10. wylądowali: 12. Szczepan Kupczak i 14. Damian Urbaś.
W kategorii juniorów (rocznik 1992 i młodsi) Polacy zajęli całe podium. Triumfował Paweł Słowiok przed Adamem Cieślarem i młodszym o rok Andrzejem Gąsienicą.
Andrzej Gąsienica został nagrodzony w jeszcze jednej kategorii – najlepszych juniorów młodszych. Na drugim stopniu podium stanął 16-letni Stanisław Biela. Trzecie miejsce zajął Krystof Tiser.
- Przyjechaliśmy się porównać z Czechami i wyszło fantastycznie. Tomek Pochwała niesamowicie rozegrał bieg. Wszystko rozstrzygnęło się na ostatnim okrążeniu. Czesi nas zlekceważyli, uznali, że znów pobiegniemy bardzo słabo i Tomek to wykorzystał. W pewnym momencie żaden z Czechów nie chciał prowadzić i nagle to Tomek miał otwartą drogę do mety. Wystrzelił tak szybko, że tamci nawet się nie zorientowali, co się dzieje. Na ostatnim okrążeniu Pochwała uciekł im prawie o minutę - komentował trener kadry Jakub Michalczuk. - Pochwały należą się także pozostałym chłopcom, zwłaszcza Andrzejowi Gąsienicy i Staszkowi Bieli.
- Ostatni tydzień w Klingenthal był piękny - panowała idealna bezwietrzna pogoda. Chłopcy znów pobili rekordy życiowe. Szczepan Kupczak pofrunął aż na 138. metr. Zawody w Libercu przebiegały w zgoła odmiennych warunkach - było załamanie pogody - opowiadał trener.
- Już w czwartek wyjeżdżamy na Alpen Cup do Oberstdorfu. Później, 11. października ruszamy na lodowiec do Ramsau, gdzie będziemy do 22. października. Wypróbujemy tam nowe narty Salomona. Ze 100 par nart wybierzemy po kilka na zimę dla czterech naszych najlepszych zawodników - zdradził najbliższe plany trener Michalczuk.
|
Podium juniorzy |
|
|
Podium juniorzy mł |
|
|